Najnowsze wpisy, strona 2


sty 14 2009 ...OBWIESZCZENIE...
Komentarze: 1

Witojcie!

Dzisiejsza notka będzie z cyklu tych informacyjno – mniej ciekawych. Ale postarajcie się mimo wszystko doczytać ją do końca :D

 

Otóż jak wieści obrazek wklejony przeze mnie poniżej:

Photobucket

blog mój bierze udział we wspomnianym konkursie, do którego zresztą regulaminu itd., macie linka po prawicy.

 

Aby oddać swój cenny głos na moje „dzieło” musicie wystukać w treści SMS’a w swoich telefonach [i/lub telefonach rodziców, kolegów, znajomych itd.] bardzo skomplikowany ciąg znaków:

 

I00106

[ku woli ścisłości ciąg brzmi tak: duża literka „i”, potem zero, zero, jeden, zero, sześć – to tak na wszelki wypadek :P], nie wstukiwać nic więcej, bo będzie brzydko…

 

i wysłać go pod jeszcze trudniejszy numer:

 

7144

 

Gdy tak uczynicie moja wdzięczność będzie wielka :D

Koszt owego SMS’ka wynosi 1zł + VAT [a więc koszt połowy średnio wypieczonego chlebka, tudzież jakiegoś lizaka], a dochód z tego zamieszania zostanie przekazany na cele charytatywne, więc gdy go wyślecie to spełnicie dodatkowo dobry uczynek :D

 

Aha, głosować można od wczoraj od godziny 15:00, ale zapomniałam o tym obwieścić [ach te projekty:D] do dnia 22.01.09r do godziny 12:00 [a więc przyszłego czwartku], a więc spieszcie się, bo czasu niewiele, a konkurencja pewnie jak zwykle nie śpi i czuwa :D Tylko nie wysyłać milionów SMS’ów, bo na jednego bloga można z jednego telefonu głosować tylko raz…

To tyle z ogłoszeń parafialnych.

 

Za wszelkie oddane głosy mówię piękne „dziękuję” :D

ramzesik : :
sty 14 2009 ...OBWIESZCZENIE...
Komentarze: 0

 

Witojcie!

Dzisiejsza notka będzie z cyklu tych informacyjno – mniej ciekawych. Ale postarajcie się mimo wszystko doczytać ją do końca :D

 

Otóż jak wieści obrazek wklejony przeze mnie poniżej:

 

blog mój bierze udział we wspomnianym konkursie, do którego zresztą regulaminu itd., macie linka po prawicy.

 

Aby oddać swój cenny głos na moje „dzieło” musicie wystukać w treści SMS’a w swoich telefonach [i/lub telefonach rodziców, kolegów, znajomych itd.] bardzo skomplikowany ciąg znaków:

 

I00106

[ku woli ścisłości ciąg brzmi tak: duża literka „i”, potem zero, zero, jeden, zero, sześć – to tak na wszelki wypadek :P], nie wstukiwać nic więcej, bo będzie brzydko…

 

i wysłać go pod jeszcze trudniejszy numer:

 

7144

 

Gdy tak uczynicie moja wdzięczność będzie wielka :D

Koszt owego SMS’ka wynosi 1zł + VAT [a więc koszt połowy średnio wypieczonego chlebka, tudzież jakiegoś lizaka], a dochód z tego zamieszania zostanie przekazany na cele charytatywne, więc gdy go wyślecie to spełnicie dodatkowo dobry uczynek :D

 

Aha, konkurs trwa od wczoraj od godziny 15:00, ale zapomniałam o tym obwieścić [ach te projekty:D] do dnia 22.01.09r do godziny 12:00 [a więc przyszłego czwartku], a więc spieszcie się, bo czasu niewiele, a konkurencja pewnie jak zwykle nie śpi i czuwa :D Tylko nie wysyłać milionów SMS’ów, bo na jednego bloga można z jednego telefonu głosować tylko raz…

To tyle z ogłoszeń parafialnych.

 

Za wszelkie oddane głosy mówię piękne „dziękuję” :D

ramzesik : :
sty 14 2009 ...OBWIESZCZENIE...
Komentarze: 0

 

Witojcie!

Dzisiejsza notka będzie z cyklu tych informacyjno – mniej ciekawych. Ale postarajcie się mimo wszystko doczytać ją do końca :D

 

Otóż jak wieści obrazek wklejony przeze mnie poniżej:

 

blog mój bierze udział we wspomnianym konkursie, do którego zresztą regulaminu itd., macie linka po prawicy.

 

Aby oddać swój cenny głos na moje „dzieło” musicie wystukać w treści SMS’a w swoich telefonach [i/lub telefonach rodziców, kolegów, znajomych itd.] bardzo skomplikowany ciąg znaków:

 

I00106

[ku woli ścisłości ciąg brzmi tak: duża literka „i”, potem zero, zero, jeden, zero, sześć – to tak na wszelki wypadek :P], nie wstukiwać nic więcej, bo będzie brzydko…

 

i wysłać go pod jeszcze trudniejszy numer:

 

7144

 

Gdy tak uczynicie moja wdzięczność będzie wielka :D

Koszt owego SMS’ka wynosi 1zł + VAT [a więc koszt połowy średnio wypieczonego chlebka, tudzież jakiegoś lizaka], a dochód z tego zamieszania zostanie przekazany na cele charytatywne, więc gdy go wyślecie to spełnicie dodatkowo dobry uczynek :D

 

Aha, trwa od wczoraj od godziny 15:00, ale zapomniałam o tym obwieścić [ach te projekty:D] do dnia 22.01.09r do godziny 12:00 [a więc przyszłego czwartku], a więc spieszcie się, bo czasu niewiele, a konkurencja pewnie jak zwykle nie śpi i czuwa :D Tylko nie wysyłać milionów SMS’ów, bo na jednego bloga można z jednego telefonu głosować tylko raz…

To tyle z ogłoszeń parafialnych.

 

Za wszelkie oddane głosy mówię piękne „dziękuję” :D

ramzesik : :
sty 03 2009 ...AFTER PARTY...
Komentarze: 0

 

    Sylwester minął, rzec by można „de luxowo”…  jakoś udało się powrócić ze stolicy do domciu… siniaki na ciałku przybrały już piękny zielonkawy odcień [że też one pozostają zawsze zagadką]… zakwasy odrobinkę podleczone… kolor kafelków na korytarzu został ustalony [wbrew przekonaniu ogółu szarość okazała się soczystą pomarańczą]… sprzęt grający wysuszono [procenty na szczęście szybko parują]… było więc miło, radośnie i przyjemnie… tańce, hulanki i swawole [nawet kaczuchy się przypomniały co niektórym]… choć nie powiem, momentami to było nawet zaskakująco… jednym słowem pierwsze dni nowego roku za nami... no a podsumowania starego jakoś zabrakło… no i niech będzie, że czas jest to nadrobić właśnie teraz…

    A więc spóźnione, ale szczere :D

    No to na początek:

    - stary rok obfitował w wiele niewyjaśnionych, wręcz paranormalnych zdarzeń i zjawisk… lepiej nie będę przytaczać zbyt wiele szczegółów, bo o samych nich można by napisać ze 100 stron… nadmienię tylko iż co ciekawszym epizodem był orkan Paula, potem Zizi, a na dopełnienie wszystkiego Emma… wiaterku więc nam nie brakowało… było też kilka zaćmień słońca i księżyca… [miałam nawet gdzieś fotki, ale mnie wcięło – a szkoda, bo całą noc nie spałam by zobaczyć kilka sekund zaćmienia księżycowego – jakiś czas temu]…

    - z co ciekawszych wydarzeń politycznych, to na uwagę zasługuje rekordowa ilość wet naszego prezydenta i jego potyczki z premierem, do kogóż ma należeć samolocik :P przepychanki z tarczą też były ciekawe :D

    - było też wesoło z protestami, strajkami i innymi takimi… generalnie nikomu nie chce się pracować, i każdy chce emerytury tylko dla siebie…

    - w telewizji wysyp nowych, dziwnych programów… nagle wszystkim zachciało się jeździć na łyżwach, śpiewać, tańczyć [i jeść pomarańcze]… wkurzająca moda… no ale co zrobić… widać w Polsce każdy ma talent…

    - no i nastąpił wielki bum w budownictwie… mamy kolejne kilka kilometrów autostrady… nie wiem czy jest się czym chwalić, ale miałam nawet wątpliwą przyjemność kiedyś się karnąć małym kawałeczkiem [niestety była w remoncie – tak wiem, nie warte komentowania]… no i warszawskie metro doczekało się w końcu swojej ostatniej stacji… ile to trwała jego budowa? 25 lat chyba…

    - co do sportu to się nie rozwodzę na ten temat, bo jakoś mnie się nie chce…

    - nic więcej mądrego [jakkolwiek to brzmi] nie przychodzi mi do głowy…

    - no może jeszcze co do mojej osobistości… to rok owy 2008 również był przebogaty w co ciekawsze zdarzenia… mianowicie… w akademiku zdegradowano mnie do parterowego pokoju [co dziwne telewizor odbierał lepiej niż na górze :P] po wielu bojach zmieniłam lokal swojego obcowania z nauką [czyt. uczelnię]… doczekałam się legitymacji po której już nie można sobie pobazgrać i która nie ma zdjęcia przymocowanego zszywkami [wiem, też mi smutno]… a sprawy prywatne, jako, że są prywatne, to niech nie będą publiczne :P na tym więc kończę…

ramzesik : :
gru 24 2008 ...WIGILIA...
Komentarze: 0

Choinka przytargana, karp zamordowany, makowiec ukręcony, opłatek czeka od kilku dni na stole by go połamać, a prezenty niecierpliwie wypatrują pierwszej gwiazdki. Jednym słowem święta. Przygotowania wigilijne zabierają nieproporcjonalnie wiele czasu, i to nie tylko tego wolnego. Pochłaniają każdą niemal chwilę… i może to dobrze. Choć na krótki więc moment można zapomnieć o tych bożych narodzeniach jakie były rok, twa, trzy, czy cztery lata temu. Jak to było niegdyś? Czy lepiej czy gorzej, tego chyba nie wiem. Jednak gdy kładziesz głowę pod zielonym drzewkiem, wchłaniasz nozdrzami zapachy lasu, wpatrujesz się w iskrzące refleksy odbijane przed owal bombek i lampki, to poczynasz czuć coś naprawdę dziwnego. W dołku cię ściska, nie jesteś w stanie wypowiedzieć słowa, wyczuwasz odrobinę wilgoci w swoich oczodołach. Sam nie wiesz co to takiego. Myślisz: dzień jak co dzień, dlaczego więc ten akurat dzień, tak na ciebie działa? Zapachy, dźwięki, gesty. Wszystkie one są tak symboliczne, tak niewiarygodnie wymowne w swej delikatności, sugestywności. Nie da się nad nimi zapanować, bo są niezwykle dosadne, choć subtelne. Nie sposób się od nich uchronić, je zignorować. Jedyne co można to trwać wraz z nimi, obok. Najprościej chyba jest odebrać im ich znaczenie i nadać zupełnie inne, nowe, takie którego jeszcze nie mają, bo mieć nie mogły. Jednym słowem czas świąteczny przetrwać trzeba. Z bólem brzucha większym lub mniejszym, migreną, lub kacem moralnym. Oby jednak tylko z poczuciem, że były to kolejne święta, zupełnie inne od poprzednich.

Wszystkim czytelnikom życzę więc spokojnych świąt, i naprawdę udanego czasu, który jest tylko raz w roku. Bo choćby właśnie z tego tylko powodu warto go przeżyć jak najlepiej.

ramzesik : :