śmierć to coś, co od siebie odsuwamy... ale tak naprawdę jest bliżej niż nam się wydaje... śmierć jest zbytnio wpisana w życie, by o niej nie myśleć...
asia
10 marca 2004, 21:35
masz racje... ja nigdy nie potrafilabym tzw. zabojstwa na samym sobie... ale posiwecic dla kogos zycie... nie wiem czy byloby mnie na cos takiego stac, ale jezeli by jakas sytuacja wymagala tego to bym musiala sie powaznie zastanowic, ale mam nadzieje ze nidy nie zostane w takiej sytuacji postawiona... narazie kozystam z zycia... i z tym mi dobrze, wiec za czesto nie mysle o smierci..
a ja sądzę, że życie jest chyba czymś takim,... tym czymś, co daje sens... ja nie potrafiłabym poświęcić go... chyba... napewno nie dlatego, że nie umiałabym sobie z czymś poradzić... oddać swoje życie za życie kogoś, to co innego... ale chyba i to, okazałoby się za zbyt wiele... życie jest najcenniejszą i najważniejszą z rzeczy, jakie posiadamy...
asia
09 marca 2004, 22:02
a ja mysle ze w jakiejs sytuacji moglabym zrobic nawet i to dla czegos lub kogos, ale mam nadzieje ze nigdy nie zostane na taka probe...
możliwe że jest jakas taka rzecz,jakiś powód ale ja go jeszcze nie odkryłam...chociaż każdy patrzy na takie sprawy inaczej...dla mnie cos może być najważniejsze a dla kogos innego jest jakąś błachostka nie warta zainteresowania...ale życia chyba nie umiałabym poświęcić...
Dodaj komentarz