kwi 07 2004

...


Komentarze: 9

Dobra... Obiecałam napisać na twoją prośbę... Więc napiszę posługując się przy tym cytatami zaczerpniętymi z tekstu Laszka Kołakowskiego O Sekstusie Empiryku...


W tym, co za wiedzę uważamy, wszystko jest niepewne... Bo czy jest coś czego można być w 100% pewnym??... Czy istnieje taka rzecz co do której nie mamy wątpliwości?? Nie!! A to dlatego, że człowiek stara się zawsze poznać wszystkie „strony medalu”... I nigdy nie uzyskuje, co do niczego, zadowalającego go poczucia wiedzy... Wiecznie czegoś szuka, coś osiąga... Nie obcy jest mu smak rozczarowania z powodu nieosiągnięcia sukcesu, zaspokojenia pragnień [poznania]... Człowiek zazwyczaj wyciąga wnioski poznając świat zmysłami... Ponieważ każdy z ludzi jest inny, inaczej czuje i myśli, to tym samym inne osiąga rezultaty... Z tego względu te same zjawiska są miłe dla jednych, a odpychające dla innych... Gdy człowiek usiłuje coś zrozumieć, pojąć, poznać często ocenia dane aspekty... Rozumuje w kategoriach dobra i zła... Ale czym właściwie jest dobro, zło; prawda, fałsz??... To tylko pewne przyjęte normy... Ale czy są one prawdziwe??... By wierzyć jakiemuś dowodowi, musimy mieć dowód na to, że ten dowód jest godzien wiary... Tak więc jeśli nie ma pewnego odnośnika, uniwersalnej zasady, to czy można być czegokolwiek pewnym?? Czy istotnie można coś poznać??... Rzeczy w świecie mają jakąś materię utajoną, której nie sposób poznać... Z tym się nawet zgodzę... Bowiem kiedy jest się o czymś niemal całkowicie przekonanym, pojawia się coś [ktoś], co owo przekonanie niszczy... Sprowadza na ziemię... Bo wspomniane przekonanie to chyba nic innego jak zwykłe „bujanie w obłokach”, uciekanie od czegoś, o czym nie chcemy myśleć... Ale gdy już zdarza się człowiekowi pomyśleć o wszystkich aspektach to dochodzi do wniosku, że w przypadku jakiegokolwiek mniemania taką samą siłę mają argumenty za tym mniemaniem i przeciwko niemu... Jednak to nie wyklucza tego, że człowiek jest zwierzęciem, które z natury kocha prawdę... Czyż jest bowiem coś gorszego od kłamstwa?? Z całą stanowczością stwierdzam, że nie ma...

ramzesik : :
15 kwietnia 2004, 15:29
no widzisz...
MICHAŁ
15 kwietnia 2004, 06:01
No niby tak...
14 kwietnia 2004, 22:15
no to niech wystarczy... a co do całej klasy... to nie sądzisz, że przesadziłeś?... aż tyle ludzi to tu nie wchodzi...
MICHAŁ
14 kwietnia 2004, 18:55
Wiem, to może brzmi trochę dziwnie... Sęk w tym, że... Jak mawiał prof. dr. dyr. „Jak nie podam przykładów”... A to może nie tak przy całej klasie... Jak będziesz chciała, to Ci wyjaśnię dokładniej. Reszcie musi wystarczyć tyle i mam nadzieję, że da się z tego coś zrozumieć...
14 kwietnia 2004, 17:47
\"Miłość niespełniona, jeżeli dobrze się przeanalizuje 1 Kor, też może być wspaniała. Fakt, zawsze wiąże się z jakimś tam cierpieniem, ale w końcu to najlepsza droga do Nieba :) Poza tym, zawsze prędzej, czy później okazuje się, że cierpienie ma sens i można w ten sposób zrobić coś dobrego (potwierdzone doświadczalnie ;) \" czy nie sądzisz, że coś jest w tym nie tak, co napisałeś... Jak dzięki cierpieniu można zrobić coś dobrego??... Jak miłość niespełniona może być wspaniała??...
MICHAŁ
12 kwietnia 2004, 12:39
Mam wątpliwości co do wielu rzeczy... Ale nie do tego, że Miłość jest Dobrem :) Jedną z najlepszych definicji idealnej Miłości jest 1 Kor 13,1-13 („Hymn o Miłości”). Przeczytaj to sobie i zastanów się, co może złego uczynić takie uczucie... Chyba nic. Co może być złego w Miłości do Stwórcy, we wdzięczności za to, że nas stworzył, że dał nam Życie, że stworzył świat, wreszcie, że nas zbawi? :) Nic. Co może być złego w Miłości rodziców do dzieci, w Miłości do rodzeństwa? Nic. Co może być złego w zwykłej Miłości bliźniego?... Nic. Ale chyba wiem, co masz na myśli. Wątpisz pewnie to, czy ten rodzaj Miłości, jaki jest między kobietą a mężczyzną, na pewno jest Dobrem, skoro tyle może skomplikować :( Niby tak, ale przecież Miłość dwojga ludzi jest jednym z najwspanialszych zjawisk na świecie, jakie można sobie wyobrazić. :) Miłość niespełniona, jeżeli dobrze się przeanalizuje 1 Kor, też może być wspaniała. Fakt
08 kwietnia 2004, 17:20
michał: ja raczej mam właśnie wątpliwości co do tego co podałeś za uniwersalne kryterium... zaczynam wątpić, czy miłość faktycznie jest dobrem... asia: hy hy, dzięki...
MICHAŁ
08 kwietnia 2004, 16:45
Fakt, do pełnego poznania Prawdy do końca tego życia nie dojdziemy. Pozostaje tylko walczyć z kłamstwem i szukać jej. Ale pomimo wszystko można poznawać Prawdę. Powoli, krok po kroku. Całej w tym życiu nie poznamy, ale to nie znaczy, że szukanie jest całkiem bezowocne. „Ale czym właściwie jest dobro, zło; prawda, fałsz??... To tylko pewne przyjęte normy... Ale czy są one prawdziwe??...”. Pewnie myślałaś o tym stwierdzeniu jednego z filozofów, że różne ludy mają różne obyczaje i to, co jest złem w oczach jednych, jest złem w oczach drugich. Te same zachowania ze względu na kontekst kulturowy mogą być różnie postrzegane w różnych kulturach. Fakt. Ale jedno jest pewne. Czysta Miłość jest Dobrem, a nienawiść złem. I mamy uniwersalne kryterium, według którego możemy mniej więcej stwierdzić, co jest dobre, i do tego Dobra dążyć.
asia
08 kwietnia 2004, 10:39
jestem pod wrazeniem... notka pierwsza klasa... i wiesz masz racje...

Dodaj komentarz