Archiwum 13 lutego 2004


lut 13 2004 ...PIĄTEK TRZYNASTEGO...
Komentarze: 0

...Pech...pech...pech...

Ja nie jestem przesądna... Ale dzisiaj to już chyba bylo wszystko... Nie ma sensu się rozwodzić... Np. okazalo się, że czlonkowie mojej rodziny nie umieją liczyć do 15... Bylo z tym trochę draki... Dowiedzialam się też, że problem jest z mnożeniem przez 2... bo na ten przyklad 2x15 wyszlo 24... Ale ja [z natury osoba spokojna] wcale się nie denerwuję...
Oczywiście musialo też waśnie dzisiaj zabraknąć potyków do szaszlyków... no i oczywiście groszku... A tak swoją drogą to dlaczego jest tyle rodzajów groszku [koncerny spożywcze nie powinny tak utrudniać życia ludziom takim jak ja]...
No i do diabla... dlaczego wszystkie noże w moim domu musialy być tępe... Normalną rzeczą jest też to, że wlaśnie gdy ja chcialam zjeść kolejny kawalek chleba... musial się skończyć świerzy chleb...
Mi też to oczywiście musiala się wylać woda na spodnie... no i to ja bylam zmuszona siedzieć w domu, gdy w szkole byl ciekawy apelik...
No i dlaczego w moim domu nie ma nigdy lodu [do napojów]...

Ale ja nie jestem przesądna... I napewno moje życie nie ma najmniejszego związku z tym, że jakiś czas temu zbilam lustro...

Ile jeszcze będzie trwać te 7 lat...

ramzesik : :