Komentarze: 0
Choćby nie wiem co się robiło to i tak wcześniej czy później ujawni się najgorsza możliwość... Nigdy o niej się nie myśli... Sądzi się, że jej nie będzie... Ale i tak się pojawia... Ale to dobrze... Bo co by człowiek zrobił bez, chociaż jednej takiej chwili... Byłoby nudno i monotonnie... Czyż nie?? A może się mylę... Ale w tym wszystkim najgorsze jest to, że wszystko co idzie źle, na początku sprawia wrażenie, że idzie dobrze... Wtedy pojawiają się jedynie drobne wątpliwości... Wystarczy, że zaistnieją jeden tylko raz, a zostają na zawsze... Później nigdy już nie jest się niczego pewnym... Nawet prawda wydaje się fałszem... Jednak pomimo tego, i tak człowiek wierzy, że może mu się udać... Ale zanim nastąpi poprawa będzie jeszcze gorzej... Zresztą skąd wiadomo, że nastąpi poprawa?? Zawsze zakładamy, że powinno być lepiej... Nie bierzemy jednak pod uwagę tego, że to co jest teraz może być właśnie tym lepszym... Bo w życiu tak to już jest... Nic nie jest przesądzone, nic nie jest pewne, nic nie jest normalne i zwykłe... Jednak ma też do siebie to, że nie możesz w nim wygrać, zremisować lub choć się wycofać z gry... Mimo tego, każdy ma na nie jakiś tam swój sposób, zasadę, regułę... Każdy z takich planów jest niewykonalny... Nawet gdy ma 100% szansę powodzenia, to i tak wydarzy się coś takiego co wszystkie zamierzenia przerwie... Skąd więc powiedzenie: zawsze jest jakieś wyjście??