Dzisiaj miałam napisać coś całkiem innego... Ale ten temacik sam się nasunął... Dzięki Puszku...
To jest do was faceci... Taki mały przewodnik, czy coś... Macie się do tego stosować...
A więc na początek... Dlaczego wy nosicie te cholerne, szerokie, brzydkie, opuszczone do kolan spodnie... To nie wygląda ładnie i pociągająco jak widzi się wasze slipy lub bokserki... Ja rozumiem... Macie problem z dobieraniem rozmiarów... Ale w sklepach można rzeczy przymierzać zanim je się kupi... Tak więc od dzisiaj mierzymy wszystko przed kupnem... Oki??
Przymierzajcie też buty... Nie kupujcie o trzy rozmiary za dużych... Ja wiem... Wy nie lubicie chodzić po sklepach... Ale jak nie wiecie jakie buty kupić to zdajcie się na sprzedawczynię [kobietę!]...
A propos butów... Zawiązujcie sznurówki... Nie zawiązane czerwone sznurówki w białych butach nie wyglądają dobrze...
Postarajcie się trafniej dobierać kolory... Ja rozumiem daltonizm i te sprawy... Ale na litość boską... Czerwony nigdy nie będzie pasować do żółtego i zielonego... I nigdy, przenigdy nie zakładajcie na siebie więcej niż trzech kolorów... Błagam...
Nauczcie się też, że T-shirt nie pasuje do wszystkiego... Niekiedy wypada założyć koszulę... Nie wymagam już krawata...
Dresy są dobre na w-f... Nie myślcie, że wyglądacie w nich ładnie i luzacko...
Jeśli chodzi o w-f to postarajcie się wyjmować koszulkę ze spodenek... Błagam... Od dzisiaj koszulki wkładajcie w spodenki dopiero na sali...
Spodnie dresowe nigdy nie będą grały z marynarką... Do marynarki spodnie na kant... Błagam... Jeansy też nie pasują...
I jeszcze raz buty... Mój Boże... Jakie wy macie problemy z tymi butami... Do dresów adidasy... Nigdy więcej glanów i eleganckich butów do dresów... Do jeansów obojętnie co tam macie... A do garnituru tylko wypastowane półbuty lub jak kto woli pantofle [ale błagam nie lakierki-one dawno wyszły z mody]...
Zimą nigdy nie zakładajcie sandałów... Latem schowajcie trepy i glany...
Zawsze prasujcie spodnie... Ja wiem to trudne... Żelazko jest bardzo niebezpieczne... I wiem, że do tej pory nie wiedzieliście... Ale ja wam przyrzekam... Te zagięcia na nogawkach !da się! wyprasować... Naprawdę...
Zwracajcie uwagę na swoją garderobę... Wyciągnięte i zbyt szerokie swetry nie są ładne...
Pamiętajcie, że kolor skarpetek jest niezwykle ważny... Nigdy więcej białych skarpetek do czarnych spodni... Do czarnego tylko czarne...
Musicie też wiedzieć, że nie zawsze my chcemy oglądać wasze nogi... Ja wiem... Gorąc i te sprawy... Ale czasami nie wypada ubierać krótkich spodenek... Krótkie spodenki tylko na plażę lub do jazdy na rowerze... Do kina z dziewczyną ubierzcie spodnie z długimi nogawkami... Tak samo do szkoły...
Gdy nie macie rozwiniętych mięśni postarajcie się nie rozbierać... Ja rozumiem niekiedy jest bardzo ciepło... Ale istnieją koszulki na ramiączkach...
Podobnie jak jesteście nieopaleni... Nie pokazujcie tej bladości ludziom... Pomyślą, że jesteście chorzy...
Myślę, że to tyle o ubraniach... Jak mi coś przyjdzie do głowy to dopiszę... Albo może macie coś do dodania...
Teraz z innej beczki... Nie myślcie, że te wasze kozie bródki ładnie się prezentują... To wam nie zawsze pasuje... Nie każdemu...
Nigdy nie zapuszczajcie sobie kilkudniowego zarostu... Szczególnie gdy go prawie nie macie... To wygląda jakbyście się nie myli, a nie-tak jak sądzicie-doroślej...
Nie każdemu z was jest do twarzy w wąsach... Uważnie słuchajcie opinii... Niekiedy lepiej je zgolić...
Postarajcie się też poradzić fryzjera czy aby na pewno będzie wam pasować łysina... Niekiedy ogolenie na kolano nie jest najlepszym rozwiązaniem...
Pamiętajcie... Nigdy zbyt dużo żelu... Wasze włosy też muszą odpocząć... I na litość boską... Postarajcie się o jakąś normalną fryzurę... Te włosy a la igły to lekka przesada...
Zastanówcie się dwa razy zanim podejmiecie decyzję o farbowaniu waszych włosów... Blond jeszcze można znieść... Ale skąd wam się biorą te rude, pomarańczowe, fioletowe, niebieskie i inne takie kolory...
To chyba tyle o waszym owłosieniu...
No i jeszcze kilka ważnych i niezbędnych zasad... Ale sądzę, że o tych nie muszę przypominać...
Mycie nigdy nie szkodzi... Wbrew powiedzeniu nie skróci wam życia i nie zetrze skóry...
Jak macie problemy żołądkowe lub inne to stosujcie miętową gumę do żucia albo cokolwiek innego byle wasz oddech był zbliżony do świeżego... Wierzcie mi... Niema nic gorszego...
Dezodoranty są też w sztyfcie i kulce... Te nie zawierają freonu... Możecie dbać o środowisko i nie powiększać dziury ozonowej, a jednocześnie ładnie pachnieć...
Dobra... To tyle... Zastosujcie się, a będzie oki...
Aha... Tak Q woli ścisłości to ja nie jestem FEMINISTKĄ... Rozumiecie... Nie jestem...