Komentarze: 2
Wczoraj zadano mi pytanie, co bym wybrała, gdybym miała możliwość poznania przyszłości:
- numery w najbliższym losowaniu gry liczbowej?
- datę swojej śmierci?
- imię przyszłego męża?
Ja, bez namysłu wybrałam drugą możliwość - datę mojej śmierci... Dostałam wtedy kolejne pytania: dlaczego? czy to by coś zmieniło? Na oba pytania odpowiedziałam, że nie mam pojęcia... Sądzę, że pewnie w jakimś stopniu taka informacja byłaby w stanie zmienić moje życie... Może nawet nie zdaję sobie sprawy w jak ogromnym... Myślę jednocześnie, że poznanie takiej tajemnicy mogłoby rozwiać wszelkie wątpliwości, możliwe, że ułatwić pewne decyzje... Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji... Wiem, że to nigdy się nie zdarzy, bo niestety: “nie znacie dnia, ani godziny”... Sama nie jestem przekonana do tego czy “niestety”... Ale przyznaję – teraz już po głębokim zastanowieniu – że gdybym miała możliwość poznania przyszłości, to ta data, byłaby na pierwszym miejscu... Rzeczywiście, chciałabym to wiedzieć...