Komentarze: 4
ostatnio nie pisałam... wiecie dlaczego... no więc teraz napiszę...
ilekroć zastanawiam się nad wszelkim sensem tego i owego to dochodzę do wniosku, że najlepiej to jest się po prostu nie zastanawiać i już... spontaniczność jest najlepsza... no poza paroma wyjątkami, kiedy okazuje się, że prowadzi do czegoś tam... jakby to nazwać... powiedzmy niedobrego... to i tak... jest lepsza... bo tak w gruncie rzeczy to co było... było nawet całkiem niezłe... to znaczy, tak nie całkiem, ale miało w sobie coś jednak miłego... a gdyby nie ta spontaniczność to by tego czegoś nie było... tego czegoś dobrego... więc z tego wynika, że lepiej jest być spontanicznym... tzn. nie myśleć zbyt wiele... tzn. nie zastanawiać się nad wszystkimi rzeczami... możliwością powodzenia i wogóle... lepiej po prostu robić tak, jak się akurat w danej chwili chce, czuje...