Komentarze: 6
Zaczynając myśleć o pewnych zdarzeniach dochodzę do przedziwnych wniosków, że tak naprawdę część z nich to było coś, czego w żaden sposób nie potrafię wyjaśnić... Bo albo było pokręcone do kwadratu, albo takie, że właściwie to nie wiem, czy kiedykolwiek zdołają się powtórzyć... Ale mimo wszystko żal mi tamtych nocy i dni, w ogniu twoich rak nieznany dziki ląd... Jednak sama nie wiem dlaczego?... Bo rozsądek nakazuje coś odmiennego... I ja o tym dobrze wiem... No ale pomimo tego, a może właśnie przez to, jest jak jest... hmm, ale czy jest źle... Może tak już musi być... Przecież życie takie jakie mamy jest nam dane i zwyczajnie trzeba je tolerować... Więc może przyjdzie przywyknąć... No ale jeśli chce się coś zmienić, to chyba można... Można?? A może powinno się zmienić?? Albo nie zmieniać?? Teraz mam dwie możliwości...