Komentarze: 5
Dawno nic nie pisałam... Więc może cosik dzisiaj mi się uda...
Wszystkie zdarzenia z mojego życia potwierdzają to, że mam maksymalnego pecha... Złośliwość rzeczy martwych, i do tego ludzi [podobno nie martwych] jest po prostu zadziwiająca... Ja marzę tylko o jednym... Aby coś się wreszcie udało... Czy jeden dzień, kiedy wszystko pięknie się układa to zbyt dużo?? Czy ja na prawdę wymagam niemożliwego?? Kiedy coś wreszcie wyjdzie?? Przecież nie może być chyba ciągle źle... A może??... Ja mam zwyczajnie już dość... I to tak porządnie... Na serio... Starałam się jak mogłam, ale to już przechodzi wszelkie pojęcia...
Jednym słowem jestem zła... Jestem tak cholernie wściekła, że jak czegoś zaraz nie zrobię to wybuchnę... grr... 1...2...3... ... 9... Nie mam zamiaru być spokojna... To i tak nie pomaga...
To na tyle...